niedziela, 19 grudnia 2010

Barszcz czerwony na zakwasie z buraków

Lista wynalazków ostatnich lat pod tytułem "barszcz czerwony" jest długa - od zakolorowanych startymi burakami "bulionów" na kostkach, po różnego rodzaju koncentraty i trujące proszki...

Prawdziwy barszcz czerwony, według tradycyjnego przepisu, wymaga nieco czasu i uwagi, a lista jego składników jest bardzo krótka: buraki i naturalne przyprawy. Trudno o bardziej zdrowy i smaczny przepis.

Kiszenie barszczu, składniki:
  • 2 kg buraków ćwikłowych (oczywiście surowych, świeżych, zdrowych czyli najlepiej ekologicznie/ naturalnie uprawianych)
  • 4 l wody (przegotowana, przestudzona, ciepła, może być mineralna niegazowana)
  • 5 ząbków czosnku
  • łyżeczka majeranku
  • łyżka soli kamiennej lub morskiej
  • 10g kminku
  • 10 ziarenek ziela angielskiego
  • 3 listki liścia laurowego
Składniki umieszczamy w naczyniu emaliowanym lub kamiennym, stawiamy w temperaturze pokojowej (najlepiej tam gdzie najcieplej np. przy kaloryferze) i nakrywamy ściereczką. Całość mieszamy 3-4 razy dziennie (wg naszej praktyki proces fermentacji jest wtedy lepiej ukierunkowany).


Pierwszy dzień (brak oznak fermentacji)





 Trzeci dzień

Piąty dzień

Zlewamy płyn z naczynia, doprawiamy według uznania (polecamy np. sok z cytryny, kurkumę, majeranek, sos sojowy, sól kamienną, dobrze jest dodać drobno pokrojony czosnek) podgrzewamy i gotowe!



Uaktualnienie z 13-12-2016: Jak przyśpieszyć robienie zakwasu z buraków

J&S Kmiecik

24 komentarze:

  1. taki prawdziwy barszcz jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i jeszcze musi być obowiązkowo ze swoich buraczków :-) bardzo łatwy w przygotowaniu nie równa się temu ze sklepu

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak długo taki barszczyk może stać w lodówce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż się nie popsuje;) bywa że miesiąc, bywa że parę dni - ciężko przewidzieć bo zależy to od wielu czynników np. jakości buraków, wody, procesu kiszenia..

      Usuń
  4. Zrobiłam wszystko wg. przepisu. Barszcz stoi 4 dzień i własnie zauważyłam na wierzchu pleśń...? Co dalej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to się zdarza, ważne żeby barszcz regularnie przeglądać i jak tylko pojawią się pierwsze zalążki pleśni to je usuwamy a barszcz do lodówki - tam już się nie powinna pojawiać. na przyszłość warto poeksperymentować z inna wodą, innymi burakami, nieco innymi warunkami przechowywania - różne czynniki mogą mieć wpływ...

      Usuń
  5. Robiłam podobny barszcz ale zawsze piłam na zimno, bez doprawiania, taki jaki się ukisił. Aby nie pleśniał w czasie przechowywania - można wlać do butelki trochę oleju - podobno to działa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już piję drugą partię. Jednak w tym kiszeniu barszcz wyszedł gęsty, trochę jakby kisiel, ale jest dobry. Może to buraki, bo wszystko zrobiłam jak za pierwszym razem. Jak poznać dobre buraki? Gdzie kupić?

    OdpowiedzUsuń
  7. co mozna zrobic z samymi burakami po ptzygotowaniu barszczu?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja gotuję na nich zupę. Nie trzeba już jej zakwaszać

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy te buraki do kiszenia barszczu mają być surowe? Będę robiła to pierwszy raz:)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie widać pierwsze oznaki fermentacji po trzech dniach, a płyn zrobił się śluzowaty. Czy to prawidłowa konsystencja przy kiszeniu buraków? Też pierwszy raz robię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak się zdarzyć, buraki trzeba zamieszać od czasu do czasu i powinno być ok. Ten taki "lekki kisiel" znika przy dalszym kiszeniu albo dopiero przy podgrzewaniu. A dlaczego coś takiego się pojawia? To chyba zależy od buraków, niektóre tak mają...

      Usuń
    2. dzięki, ale zmieniło też kolor... :(
      ...chociaż smakuje całkiem dobrze, nabiera kwasu i pachnie czosnkiem :) Może to tak ma być, nie sądzę żeby jakieś nieodpowiednie drobnoustroje się zalęgły.

      Usuń
    3. uuuuuuj, chyba cos nie tak z tym barszczem...kolor brunatny, mało kwaśny i mało esencjonalny...jedno się zgadza: cienki jak barszcz ;) chyba trzeba go trochę podrasować, żeby się nadawał do spożycia. Na zdjęciu powyżej w szklance jest piękny kolorek bordo, ale to chyba nie jest barszczyk z buraczanego zakwasu....

      Usuń
    4. takie coś może się zdarzyć, przerabiałem to wielokrotnie, być może wina leży w burakach. proszę się nie zrażać tylko spróbować raz jeszcze...

      Usuń
    5. chyba buraki były mało buraczane ;) ugotowałam wywar z surowych, wymieszałam, doprawiłam i był bardzo dobry, w każdym razie był kwaskowy i nie trzeba było dokwaszać.

      Usuń
  12. po 5 dniach ten zakwas się podgrzewa czy gotuje? czy gotując traci się jakieś właściwości zakwasu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, gotując zabijamy korzystną florę bakteryjną. Barszcz można podgrzać, nie trzeba gotować. Można też pić na zimno.

      Usuń
  13. po 5 dniach na moim zakwasie zrobiła się pleśń. Czy mogę ją usunąć i kontynuować dalej kiszenie? Czy muszę wylać cały zakwas?

    OdpowiedzUsuń