Suszone pomidory to rewelacyjny dodatek do wielu dań. Dobrze smakują na zimno np. w sałatkach i przekąskach, świetnie poprawiają smak potraw na gorąco np. sosów. Jeżeli chcemy je kupić jako gotowy produkt mają jedną wadę - są drogie. Ale łatwo można zrobić je w domu. Poniżej przepis na pomidory suszone w piekarniku, w zalewie oliwy z oliwek.
Składniki:
- pomidor - 5 kg (najlepsze do suszenia są gatunki których owoce zawierają jak najmniej wody i nie są zbyt duże, polecamy pomidory gruntowe o nazwie "Lima", które są podłużne, nieduże i mięsiste)
- cebula - 2 szt.
- 5 ząbków czosnku
- oliwa z oliwek extra virgin
- ostra papryczka (1 szt.) oraz inne przyprawy – sól, pieprz, bazylia, oregano, sok z cytryny lub ocet jabłkowy
Nastawiamy temperaturę 100ºC, włączamy termoobieg i lekko uchylamy piekarnik. Suszymy aż pomidory się znacznie skurczą ale pozostaną elastyczne (suszyliśmy z przerwami - w sumie piekarnik był włączony około 8-10 godzin).
Do podsuszonych pomidorów dodajemy pokrojoną cebulę, czosnek, przyprawy według uznania, wkładamy do słoiczków, uzupełniamy olejem i zakręcamy. Następnie pasteryzujemy (gotujemy około 15 minut) i gotowe.
Suszone pomidory to esencja pomidorowego smaku - wyjściowe 5kg pomidorów udało się zapakować do 7-miu niewielkich słoików (patrz zdjęcia). Smacznego!
Czy to jest ekologiczne/ekonomiczne żeby włączać piekarnik na 10 godzin i jeszcze uchylać drzwiczki? Nie mamy takiego ostrego słońca żeby suszyć pomidory jak Włosi, na zewnątrz. Po prostu pora się z tym pogodzić, że ta metoda nie pasuje do naszej aury.
OdpowiedzUsuńNa pewno ekonomiczniej niż kupować w sklepie. piekarnik był elektryczny a drzwiczki były uchylone na 2-3 milimetry (inaczej pomidory by się ugotowały a nie wysuszyły).
UsuńNie ma nic za darmo. Można suszyć oszczędnie - częściowo na słońcu (ale to w lecie) i tylko podsuszać w piekarniku, można częściej wyłączać piekarnik (dać więcej czasu na odparowanie)...
absolutnie sie zgadzam. uchylony piekarnik przez tyle godzin to jakas zgroza...
OdpowiedzUsuńnigdy nie mam cierpliwości do suszenia pomidorów... :) i przeraża mnie ten czas i uchylony piekarnik :)
OdpowiedzUsuńCześć, ciekawa jestem smaku takich suszonych-marynowanych pomidorów. Ja swoje robię tylko z czosnkiem, ziołami i oliwą (nie olejem) - http://blog.polskiesouthbeach.pl/2010/09/suszone-pomidory.html. Aha, i nie otwieram piekarnika, a pomidory są gotowe w 4 godziny. Trzeba do nich zaglądać, ale z pewnością nie wychodzą ugotowane, jak piszesz.
OdpowiedzUsuńSuper przepis! Napewno spróbuje powtórzyć go w domku:) Zapraszam do mnie na bloga o ekologicznym, zgodnym z rytmem natury, vege zyciu:) http://bycwiernymnaturze.blogspot.dk/
OdpowiedzUsuńbhehehe co za ziom a włączać ogrzewanie jest "ekonomicznie" wkońcu można siedzieć zawiniętym w szmaty ;'P. najwyżej będzie cieplej w kuchni. Pomidory warto wcześniej sparzyć i zdjąć skórę. osobiście wolę bez dodatków tylko w oleju, nie jest gorszy od oliwy.
OdpowiedzUsuńjak suszyłem w lato na słońcu...to mi się muszki zleciały..i musiałem 3 kg wywalić brrr
OdpowiedzUsuńSuszyłam 2 lata temu i spaliła mi się przez to grzałka w termoobiegu... Poza tym wyszły za bardzo gumowe i twarde. Jednak naturalnie suszone na słońcu są lepsze... :)
OdpowiedzUsuń